Stanisław Jerzy Lec "Myśli nieuczesane"- wybór własny


A może Bóg sobie mnie upatrzył na ateistę?

Ja jestem piękny, ja jestem silny, ja jestem mądry, ja jestem dobry. I ja sam to wszystko odkryłem!

Czy z oka Opatrzności spadła kiedyś ludzka łza?

Przywarli do siebie tak blisko, że nie było już miejsca na żadne uczucia.

I pomyśleć, że na tym ogniu, który ukradł Prometeusz bogom, spalono Giordana Bruno!

Pytasz mnie jak grał ów wirtuoz? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się.

Nie twórzcie sobie bogów na swoje podobieństwo!

Człowiek, który jest geniuszem, a nie wie o tym - nie jest nim chyba.

Nie wystarczy mówić do rzeczy, trzeba mówić do ludzi.

Analfabeci muszą dyktować.

Prawa fizyki są prawami zwyczajowymi przyrody.

Są ludzie głęboko wierzący, czekają jedynie na religię.

Rozdwojenie jaźni jest ostrą chorobą psychiczną, gdyż redukuje normalne rozbicie człowieka na niezliczoną ilość istot - do nędznych dwu.

I cóż ty na to, Fizyko? Oziębłość stosunków między ludźmi powstaje wskutek tarć między nimi.

Żeby być sobą, trzeba być kimś.

By dojść do źródła, trzeba płynąć pod prąd.

Uważam antropologię za pseudonaukę. Jej definicja przeludnia nam świat.

Trudno chodzić z podniesionym czołem i nie zadzierać nosa.

Można być pełnym głębokiej czci dla Boga nie wierząc w Jego istnienie.

Jeszcze raz zacząć od początku! Tylko jak przedtem skończyć?

O, gdyby jakiś Bóg powiedział: "Wierzcie mi!", a nie: "Wierzcie we mnie!".

Ilu jest takich, którzy za cenę wpatrywania się we własny pępek godzą się na zginanie karku?

"Nie lubię chwil wolności" - zwierzał się rutynowany niewolnik - "zrywają się łączące nas więzi i człowiek zostaje sam jak palec".

Śnił mi się Freud. Co to znaczy?

Nie ufaj swemu sercu, łaknie twej krwi.

Najstraszniejsze są równania z wiadomą, której nie chcemy przyjąć do wiadomości.


luz

sg